niedziela, 30 listopada 2008

Społeczna Samorządowa Sieć Szerokopasmowa

Krótka historia rozwoju powszechnego dostępu do Internetu w Polsce

Wszystko zaczęło się w poprzedniej epoce teleinformatycznej (lata 90te), mniej więcej w drugiej ich połowie. Pojawiła się ogólnokrajowa usługa "darmowego" dostępu do Internetu poprzez modem telefoniczny.
Wystarczyło posiadać modem, linie telefoniczną, wybrać numer 0202122 i można było surfować po Sieci płacąc jedynie za połączenie telefoniczne tak jak za połączenie lokalne.

Rynek potrzebował jednak czegoś więcej, ludzie zaczęli komunikować się ze znajomymi w Stanach Zjednoczonych, gdzie dostęp do Internetu można było mieć za stałą miesięczną opłatą, taka tendencja pojawiła się również w Europie.
Niestety sieć telekomunikacyjna TPSA nie była w stanie obsłużyć rosnącego w bardzo szybkim tempie zapotrzebowania na dostęp do Internetu a kiedy pojawiła się pierwsza ogólnokrajowa usługa dostępu do Internetu za stałą miesięczną opłatą (SDI) okazało się,że jest za drogo dla przeciętnego klienta, a jednocześnie popyt na usługę przerósł podaż.

Oba czynniki spowodowały, że ludzie zaczęli dzielić usługę na kilka rodzin sieci lokalne zaczęły pojawiać się w całym kraju, a moment uwolnienia pasma 2.4GHz spowodował rozszerzenie się zasięgu sieci lokalnych poza blokowiska (również do miejsc, gdzie nie ma możliwości zainstalowania telefonu) i od tego momentu zagościły na stałe na polskim rynku, jako jedna z możliwości podłaczenia Internetu.

Dzisiaj w świadomości przeciętnego zjadacza bajtów jest, że Internet można mieć z linii telefonicznej, gdzieniegdzie z sieci kablowej, a prawie na pewno ktoś w okolicy ma jakąś "radiówke" czy "skrętke".

Zasadniczy problem drogie wyjście w świat poprzez pośredników

Głównym problemem, funkcjonujących poza miastami małych dostawców Internetu, jest tak zwane wyjście w świat. Na terenie dużych aglomeracji mamy do wyboru
sieci akademickie czy dostawców komercyjnych, natomiast na prowincji pozostaje zwykle jeden dostawca - TPSA a co gorsza, część małych sieci opiera swoje
łacza na usłudze InternetDSL, bo jest najtańsza ale efekt końcowy wygląda niezbyt zachęcająco.
Owszem, gdzieniegdzie można skorzystać z usług dostawców komercyjnych, ale wybór jest ograniczony, ceny wyższe niż w miastach, a koszty dostarczenia usługi znaczne.

Potencjał wart wykorzystania - rola samorządu

I tu dochodzimy do sedna sprawy, mianowicie planowana budowa wojewódzkich sieci szerokopasmowych powinna wykorzystywać potencjał istniejących sieci lokalnych, wspierać je, oraz stymulować ich rozwój.

Moja propozycja polega na budowie wojewódzkiej sieci szkieletowej, składającej się z połączonych szybkimi (1GB i więcej) łączami węzłów, do których miałby dostęp każdy z działających na danym terenie operatorów (na własny koszt).

Przedsięwzięcie przypominałoby organizowane przez samorząd targowiska miejskie,tutaj każdy z operatorów miałby możliwość sprzedać/kupić usługę u innego operatora znajdującego się w sieci co znacznie ułatwi wybór, oraz zmianę dostawcy.

Dodatkowo pojawi się kolejna możliwość - wymiana ruchu pomiędzy sieciami korzystającymi z innych dostawców wyjścia w świat bez ponoszenia dodatkowych kosztów.
Na dzień dzisiejszy, jeśli mamy dwie konkurencyjne sieci w danej miejscowości, jedna kupuje Internet od TPSA, a druga od kogoś innego bez krajowej tepsy, to wymiana danych pomiędzy tymi sieciami idzie przez zagranice. W przedstawionym przypadku ruch zamknie się w węźle (nierzadko w jednym switch-u) i nie będzie obciążał łącz krajowych/zagranicznych.

Dla kogo ?

Dla wszystkich. W momencie uruchamiania sieci, każdy z działających w okolicy operatorów (również TPSA jak i operatorzy komórkowi) otrzyma zaproszenie do przyłączenia się do powstającego węzła. Uczestnictwo powinno być bezpłatne, lub pobierane opłaty powinny iść w całości na utrzymanie/rozwój szkieletu sieci (np. zwiększanie prędkości linków między węzłami).

Dodatkowym warunkiem korzystania z sieci mogłaby być na przykład konieczność zrobienia czegoś dla gminy/powiatu/etc (np. uruchomienie na własny koszt HotSpota, czy dostarczenie dostępu do Internetu dla wskazanych szkół/urzędów).

Korzyści dla rynku.

Znaczne obniżenie kosztów dostępu do Internetu dla dostawców, którzy nie posiadają własnej ogólnokrajowej sieci szkieletowej a co za tym idzie obniżenie kosztów/podwyższenie prędkości oferowanych dla klientów końcowych.

Zmuszenie dotychczasowych dostawców telefonii takich jak TPSA czy Netia do budowy sieci dostępowej nowej generacji, oferującej znacznie większe niż obecnie prędkości.

Znaczne poszerzenie rynku zbytu dla operatorów sprzedających usługi hurtowe. Wystarczy aby np. ATMAN posiadał przyłącze do jednego z węzłów sieci, aby mógł za jej pośrednictwem udostępniać swoje usługi wszystkim podłączonym tam siecią.

Przywrócenie prawdziwego znaczenia określeniu dostęp szerokopasmowy, czyli szybki przesył danych w obu kierunkach, nie zaś szybkie ściąganie i wolne wysyłanie.

Możliwość ulokowania serwerów samorządowych we własnej sieci. Stymulowanie rozwoju nowych technologii, w tym wykorzystujących duże strumienie danych, oraz protokół Ipv6.

Połączenie szkół/urzędów szerokopasmową siecią światłowodową umożliwiającą bardzo szybką, dwukierunkową transmisje danych po bardzo niskich kosztach.

Pomysł z księżyca ?

Być może tak jest, aczkolwiek w dobie finansowania przez EU wszystkiego co się rusza, nie taki wcale nirealny.
Zamiast wykłócać się o kontrakty, niech KAŻDA działająca na rynku lokalnym firma, wybuduje kawałek infostrady, na czym skorzystamy wszyscy.

czwartek, 27 listopada 2008

dopalacze.com - na razie wygrywa gospodarka

Hitem ostatniego czasu jest wchodząca na polski rynek,zachodnia moda na tak zwane smart-drugs,którego prekursorem jest, opierające promocje głównie o Internet - dopalacze.com. Przedsiewziecie ma postać sklepu internetowego,oraz sieci sklepów partnerskich rozsianych po różnych miastach w Polsce.

Możemy tam kupić szereg produktów,których zażywania powoduje efekty podobne do zażywania narkotyków,jednakże sprzedawane tam produkty składają się z legalnych w obrocie substancji,tak więc przedsięwzięcie jest całkowicie legalne w Polsce,oraz w większości krajów Unii Europejskiej.

Miałem okazje odwiedzić jeden ze sklepów,żeby zobaczyć jak w praktyce wygląda świeżo rozwijająca się dziedzina gospodarki. Mały sklepik w dużym mieście, klientów jak w każdym monopolowym o tej porze (czytaj dużo),sprzedawca rutynowo legitymuje odnośnie pełnoletności każdego kupującego,obrót sporo większy jak w znajdującej się obok "Żabce",bo ceny produktów niskie nie są.

Produkty ładnie zapakowane,z opisanym na opakowaniu składem w przeciwieństwie to zawierających całą tablice Mendelejewa substancji dostępnych u miejscowych przedstawicieli handlowych przemysłu parafarmaceutycznego (czytaj dilerów narkotykowych).
Kupujący wyglądają na zadowolonych,jednym z głównych powodów jest to,że mogą sobie coś kupić,bez obawy o poniesienie konsekwencji prawno-finansowych,firma zaś płaci podatki,które idą na różne pożyteczne cele,z których wszyscy korzystamy.

Niestety już się zaczęły pojawiać zakusy,aby tego typu przedsięwzięcia zdelegalizować,bo przeciez jesteśmy najbogatszym państwem świata i stać nas na finansowanie z kieszeni podatników ściganie dzieciaków posiadających nielegalne rośliny w kieszeni.

Miejmy nadzieje że do tego nie dojdzie na czym wygramy my - korzystający z publicznych pieniędzy,jak i amatorzy w/w substancji,bo będzie przynajmiej wiadomo co spożywają,w przeciwieństwie do produktów rozprowadzanych na czarnym rynku.

środa, 26 listopada 2008

TPSA liczy na wor pieniędzy z podatków...

Wpadł mi ostatnio w ręce artykuł z będącej tubą propagandową TP - Wirtualnej Polski.
Wynika z niego ni mniej ni więcej,że infrastruktura dostępowa TP jest do kitu (to akurat żadna tajemnica) i przydałoby się jakieś skromne kilkadziesiąt miliardów na jej unowocześnienie.
Fakt,Neostrada 6 mega, czyli najszybsze oferowane przez TPSA i przeznaczone dla użytkownika domowego łacze do Internetu nie ma nawet megabita, jeśli chodzi o prędkość wysyłania danych.

Autor w/w artykułu "zapomina" nadmienić, że wiele działających na rynku małych firm, posiada infrastrukture dostępową ETTH (ethernet do domu), umożliwiającącą podłaczenie klientów z prędkością 100/100 megabitów.Problemem tych sieci jest wyjścia w świat, bo TPSA za łącze działającą z prędkością najtańszej dostępnej na rynku karty sieciowej (wspomniane symetryczne 100 megabitów) żąda stawki wziętej wprost z księżyca (powyżej średniej krajowej), a wszystko po to, żeby ograniczyć działanie konkurencji i smarować pełne żali artykuły takie jak w/w.

Dla TPSA fakty są niezaprzeczalne - żeby utrzymać się na rynku za kilka lat nie wystarczy posiadanie kabli telefonicznych o wątpliwej jakości. Technologia xDSL to nie telefony na korbke, żeby osiągać większe prędkości, trzeba montować sprzęt coraz bliżej klienta i bez inwestycji się tego zrobić nie da.
Coraz więcej małych firm buduje sieci FTB (światłowód do budynku) i to właśnie one będą posiadały możliwość świadczenia szerokopasmowych (w rozumieniu ZA KILKA LAT, nie zaś TERAZ) usług transmisji danych, duże szybszej jak obecnie xDSL.
Na dzień dzisiejszy gigabit do budynku i 100 megabitów do każdego klienta, jutro może być gigabit do każdego klienta a 10 gigabitów do budynku - taka jest przyszłość sieci

środa, 19 listopada 2008

Informatołek z konkurencyjnego urynanetu

Właśnie jestem świeżo po rozmowie z "kierownikiem działu ISP" konkurencyjnego urynanetu, którego nazwę taktownie pomine.

Chcemy z 4 innymi firmami zorganizować na jednej z okolicznych wież węzeł wymiany międzyoperatorskiej. Niestety na w/w obiekcie jest już kilku operatorów i robi się nieco ciasno. O ile w przypadku Centertela, Polskiej Telefonii Cyfrowej, czy policji problemu nie ma, bo działają na innych pasmach częstotliwości, o tyle w przypadku innej sieci, wykorzystującej pasmo 5GHz mogą takowe wystąpić, czego właściciel obiektu chciałby uniknąć.

Dla mnie metoda działania jest prosta, robię projekt, ide z nim do techników od konkurencji, uzgadniamy przy herbacie/kawie szczegóły odnośnie ewentualnych poprawek, robię je, wysyłam do właściciela obiektu, ten rozsyła go po innych użytkownikach, Ci zatwierdzają (bo to tylko formalność, jeśli wcześniejsze uzgodnienia już zrobiliśmy), dostajemy zgode, montujemy graty i wszyscy jesteśmy zadowoleni, bo unikamy przesyłania projektu w tą i z powrotem przez kilka miesięcy.

Niestety, niektóre urynanety zwyczajnie nie dorosły do zrozumienia faktu, że Internet to przede wszystkim sieć społeczna, nie zaś własność ISP tak jak to było za czasów,w których podstawą komunikacji międzyludzkiej było radio, telewizja i telefonia przewodowa.
Argumentacja w stylu "nie wiemy czy jest w naszym interesie dogadywanie się w jakiejkolwiek kwestii" świadczy o niedorozwoju.

"Zdrowa" konkurencja w polskim wykonaniu: dopały, wchodzenie na kanały, utrudnianie wstępu na obiekty, gadanie na siebie "że ten to jest gorszy, a ja wspaniały,a ogłupiony klient w końcu powie "pierdziele, zakładam neostrade"

Moim zdaniem problem ilości klientów, ich zadowolenia, przychodzenia/odchodzenia z/do konkurencji itp. to zmartwienie działów sprzedaży czy utrzymania klientów. Zadaniem działów techniki jest utrzymanie jakości sieci na jak najwyższym poziomie, a porozumiewanie się z innymi operatorami działającymi na tym samym terenie, organizacja punktów styku, jest tego nieodłącznym elementem.

piątek, 14 listopada 2008

Spotkanie InetGroup z Panią Anną Streżyńską

W środę, 12 listopada, miałem przyjemność uczestniczenia w spotkaniu InetGroup, jakie odbyło się w hotelu KRUK pod Tomaszowem Mazowieckim.
Na spotkaniu byli przedstawiciele 47 firm (z 63 zrzeszonych), a najważniejszym gościem naszego spotkania była Pani Prezes Urzedu Komunikacji Elektronicznej - pani Anna Streżyńska.

Musze przyznać, że obie strony zauważyły wielki potencjał, jaki drzemie w zrzeszonych firmach. Byliśmy do tej pory wielkim nieobecnym na organizowanych w różnych miejscach spotkaniach, ale nic straconego. Technika idzie do przodu, światłowody tanieją, pojawiają się nowe technologie, zaś my jesteśmy w stanie je wdrażać, a razem możemy więcej.

Pani Ania, podobnie jak na KST w Bydgoszczy narzekała na współprace z członkami rządu (musimy jej w tej sprawie pomagać), ale jednocześnie powiedziała, że wielu rzeczy za nas Urząd nie zrobi, powinniśmy o swoje walczyć. Ponadto (to nie zostało powiedziane, ale dała nam do zrozumienia) powinniśmy się przede wszystkim między sobą dogadywać, zwłaszcza w miejscach, gdzie utylizacja eteru jest znaczna.

Osobiście zadałem pytanie, odnośnie możliwości korzystania z ciemnych włókien światłowodowych, będących jak się okazało najważniejszą częścią wojewódzkich sieci szerokopasmowych. Takie możliwości będą, tylko znowu - musimy o swoje walczyć, dopomimać się i męczyć urzędników, których wiedza na temat sieci kończy się na tym, co jest przekazywane w reklamach Neostrady.Jeśli my tego robić nie będziemy, to zrobi to za nas TPSA promując "superszybki Internet nawet 6 megabitów na wsiach".

Przed sieciami lokalnymi, które chcą się rozwijać, a przede wszystkim współpracować z innymi jest przyszłość. Jeśli uda się pozyskać dostęp do wojewódzkich szkieletów, będziemy mogli być bardzo konkurencyjni wobec telekomów wykorzystujących technologie ADSL,UMTS czy WiMax, oferując naszym klientom bardzo szybką transmisje danych w obie strony.

czwartek, 6 listopada 2008

Rydzyk i kolejarze

Od pewnego czasu trwają przepychanki na polskim rynku telekomunikacyjnym. &TP w przebraniu Orange stara się pozyskiwac klientów Neostrady (najlepiej żeby się szaremu zasysaczowi wydawało, że jest konkurencja). Netia dając sobie odpust ze świadczeniem usług na kablach &TP,zamierza koncentrować się na skupowaniu sieci lokalnych, zaś operatorzy komórkowi (z play-em na czele) starają się wyrwać coś dla siebie kosztem wszystkich innych graczy na rynku.

Widząc to, małe sieci sprzedają się większym, albo starają się konsolidować w przedsięwzięciach w rodzaju InetGroup, czy SGT ale to moim zdaniem nie wystarczy, bo każde z tych przedsięwzięć nie ma wystarczającego potencjału, do budowy ogólnopolskiego operatora telekomunikacyjnego, który byłby zdolny do konkurowania z tymi największymi.

Osobiście uważam, że wsparcia należy szukać u tych, którzy sieć zaczynają tworzyć, posiadają coś, czego my potrzebujemy (ogólnopolski szkielet i licencje na telefonie mobilną), a jednocześnie nie posiadają czegoś, co posiadamy my (szerokopasmowa sieć dostępowa, doświadczoną w budowie sieci kadre, znajomość lokalnego rynku, potencjał sprzedaży).
Takimi partnerami mogą być Telekomunikacja Kolejowa, CenterNet, oraz fundacja Lux Veritatis.

Telekomunikacja Kolejowa - posiada opartą na światłowodach,ogólnopolską sieć szkieletową, na której bez problemu można wykreować ultraszybką sieć, zarówno do Internetu, jak i do budowy szkieletu sieci komórkowej. Do tego szybkie (1Gigabit i więcej) styki z innymi sieciami w każdej wsi i miasteczku (gdzie tylko znajdą się chetni do ich budowy) zwiększa potencjał oraz konkurencyjność na rynku międzyoperatorskim.

CenterNet - kolejny po P4 operator GSM1800. Jego sieć dopiero powstaje, posiada potencjał, ale będzie potrzebował szybkiej sieci szkieletowej (TK), oraz ludzi, którzy będą ją budować na terenie kraju (MY).

Lux Veritatis - czyli przedsięwzięcie wywodzące się z Radia Maryja, posiada doświadczenie w zakresie budowy ogólnopolskich mediów, conieco własnych lokalizacji pod anteny, oraz potencjał w zakresie sprzedaży usług telekomunikacyjnych, czy uruchomieniu własnej platformy cyfrowej. Ponadto w/w akcentuje swoje poparcie dla polskich partnerów, a takimi zdecydowanie jest zarówno TK, jak i nasze sieci.

MY - czyli setki małych firm, dostarczających Internet na terenie całego kraju. Posiadamy rozeznanie na lokalnych rynkach, znamy lokalne władze, oraz możemy zająć się budową sieci GSM1800 w miejscowościach, w których działamy. Ponadto posiadamy szerokopasmową sieć dostępową, którą moglibyśmy udostępnić takiej chociażby Telekomunikacji Kolejowej do świadczenia ich usług na zasadzie BSA czy też sprzedaż usług telefonii komórkowej w pakiecie z bardzo szybkim Internetem stacjonarnym (nie ma sensu obciążać sieci komórkowej siedząc w domu)

Do tego wszystkiego można dodać całą mase nie istniejących obecnie usług, takich jak chociażby wspólne promocje usług kolejowych i telekomunikacyjnych, służbowe telefony komórkowe dla pracowników PKP we "własnej" sieci, czy też zniżki na dostęp do Telewizji/Internetu w sieciach partnerów.

Nie ukrywam, że chciałbym zająć się urzeczywistnianiem w/w pomysłu, ale nie mam kompletnie zielonego pojęcia, kto z władnych (zarówno w Lux Veritatis, CenterNet jak i w Telekomunikacji Kolejowej) chciałby z nami na ten temat porozmawiać. Potencjał jest ogromny, świat idzie do przodu, a my chcemy żeby nas gonili, nie zaś jak jest obecnie, że to my musimy gonić konkurencje)

wtorek, 4 listopada 2008

Ścigać tych co nie płacą !!!

Kryzys finansowy dopada również nas. Wzrost kursu dolara wobec złotówki odbija się na cenach sprzętu do budowy sieci, który w hurtowniach podrożał o kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt procent.
Obsługujące masowy rynek firmy, takie jak zakłady energetyczne zaczęły bardziej przykładać wagę do regulowanie płatności przez swoich klientów. Nam nie pozostaje nic innego, jak robić to samo, bo ludzie obecnie mają mniej pieniędzy (z powodu kryzysu) i jest większa szansa, że przestaną regulować swoje zobowiązania za Internet.
Ponadto jak w gospodarstwie domowym brakuje pieniędzy, to najpierw oszczędza się na tych płatnościach, których wierzyciele mniej przywiązują wagę do terminów.